09.05.2022, 09:37
Daniel Ryciak

Dorota i Henryk Miśkiewicz

Dorota i Henryk tworzą zgrany zespół na scenie i w życiu. Tata jest ciepły, opiekuńczy i rodzinny – wyznaje Dorota. Kiedy byliśmy dziećmi, a on wyjeżdżał na zagraniczne koncerty, do każdego z nas (mamy, brata i mnie) pisał osobne listy. W jednej kopercie przychodziły aż trzy - czuliśmy się przez to wyróżnieni.

Dorota i Henryk Miśkiewicz

Dla Doroty był wtedy przede wszystkim tatą, ale w jazzowym środowisku uchodził (i nadal uchodzi!) za wybitnego saksofonistę. Słychać go było niemalże na każdej polskiej płycie, grał w legendarnym zespole Jazz Carriers oraz w Studio Jazzowym Jana Ptaszyna Wróblewskiego. Koncertował na całym świecie m.in. z Ewą Bem, Andrzejem Jagodzińskim, Jarosławem Śmietaną, Wojciechem Karolakiem czy Adzikiem Sendeckim. Nagrał wiele płyt także jako lider – zaczynając od bestsellerowej “More love”, przez “Lyrics”, za którą otrzymał Fryderyka, na wielkoobsadowej “Altissimonice” kończąc.

Henryk liczył, że córka zostanie skrzypaczką w orkiestrze, ale kariera Doroty potoczyła się inaczej. W tym roku, głosami krytyków i dziennikarzy magazynu „Jazz Forum” po raz kolejny została uznana najlepszą polską wokalistką. Nie tylko śpiewa, komponuje, pisze teksty, ale także kreuje projekty artystyczne. W 2016 roku zaprezentowała bezprecedensowy projekt PIANO.PL, podczas którego po raz pierwszy w historii polskiej muzyki na jednej scenie, w kameralnych duetach z towarzyszeniem Atom String Quartet zebrało się kilkunastu wybitnych polskich pianistów trzech generacji, m.in. Włodzimierz Nahorny, Leszek Możdżer, Marcin Wasilewski, czy Piotr Orzechowski “Pianohooligan”. „Nasza Miłość” to kolejny muzyczny pomysł Doroty, która nie ukrywa, że jest on jej osobistym prezentem z okazji urodzin Henryka.


Ta strona używa COOKIES.

Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies, zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki.

OK, zamknij